Weekend kończy się tak szybko jak mój transfer w telefonie. Całe szczęście tego drugiego mam jeszcze odrobinę...
Muszę Was przeprosić. Naprawdę nienawidzę takich sytuacji, a ostatnio mam szczególnego pecha. Mam małą awarię - od wczoraj internet nie ma zamiaru współpracować ze mną. Myślałam, że to chwilowe i do końca tygodnia dodam rozdział, ale... Wyszło inaczej,a ja nie mogę nic na to poradzić.
Obawiam się, że będę zmuszona dodać rozdział w piątek, a może nawet później. Oczywiście można liczyć na jakiś cud, ale czy taki nastąpi?!
Nie pozostaje mi nic innego jak Was przeprosić i czekać na powrót internetu.
P.S. Po raz pierwszy dodaje post na telefonie - to strasznie dziwne!!!
Spokojnie! Awarie się zdarzają i nic nie można na to poradzić. To tak zwana złośliwość rzeczy martwych. Mówi się trudno i płynie się dalej (tak, tak, uwielbiam "Gdzie jest Nemo?").
OdpowiedzUsuńSpójrz na to pozytywnie - możesz wykorzystać dodatkowy czas na napisanie dalszych rozdziałów! Mały zapas zawsze się przyda ;)
Pozdrawiam