Pytanie: Skąd czerpiesz siłę do ciągłej walki z Voldemortem, do tworzenia Zakonu Feniksa mimo wszystkich przeciwności?
Albus: Póki mamy dla kogo walczyć, mamy również siłę, która może przezwyciężyć wszystkie przeciwności.
Pytanie: Co cię zainspirowało do stworzenia Zakonu Feniksa w takiej formie?
Albus: Cały świat, który nas otacza, jest niezwykle inspirujący. Podczas tych wszystkich lat, które spędziłem na ziemi, starałem się czerpać inspirację z otaczającego mnie krajobrazu i ludzi, z którymi dzieliłem radość podziwiania świata. Nie inaczej było również w tym przypadku. Skłamałbym mówiąc, że nie przeczuwałem zbliżającej się wojny, skłamałbym również gdybym twierdził, że młodzież Hogwartu tego również nie czuła. Wielu zdawało sobie sprawę z tego, co nieuniknione, ale wszyscy zdawali sobie sprawę, że w zamku są bezpieczni. Najgorzej jednak mieli najstarsi uczniowie - wiedzieli, że niedługo opuszczą mury szkoły, ale obawiali się tego, co za nimi zastaną. Wielu z nich nie wyobrażało sobie bezczynnego przyglądania się katastrofie, chcieli walczyć. Wielu chciało walczyć - starzy i młodzi, mugolaki i czystokrwiści, ale walka w pojedynkę na nic się nie zda. Wiedziałem o tym doskonale, ale wielu pomijało ten drobny szczegół.
To właśnie ci młodzi, waleczni ludzie, pragnący poświęcić się dla dobra świata, zainspirowali mnie do stworzenia Zakonu Feniksa. Nie chciałem, by rzucali się w objęcia śmierci samotnie, bo samotna walka jest bezcelowa - będąc samotnym, nie masz po co walczyć, jednak gdy masz towarzysza, masz dla kogo żyć.
Pytanie: Skoro Voldemort jest taki potężny i niezwyciężony, to dlaczego jego celem jest wyłącznie świat czarodziejów? Dlaczego nie próbował zagarnąć także świata mugoli i panować nad całym globem?
Albus: Odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta, chociaż wolałbym udzielić inną. Tom gardzi mugolami, szczerze ich nienawidzi i wszystkie jego działania mają na celu zniszczenie niemagicznego świata. Właśnie o to chodzi, nie zależy mu na podbiciu i zdominowaniu mugoli, nie chce uczynić z nich swoich niewolników, on dąży do wymordowania ich. Zapewne jedną z ambicji Toma jest panowanie nad całym globem, jednakże ma być to świat czarodziejów. Dlatego też mordując mugoli, robi miejsce dla swoich popleczników... Światopogląd Riddle'a jest mroczny i niezrozumiały dla wielu osób, podejrzewam, że również i dla niego...
Pytanie: Co czujesz, gdy zostanie zabity jakiś członek Zakonu Feniksa? Masz czasem wątpliwości czy założenie tej organizacji było dobrym rozwiązaniem?
Albus: Śmierć jest rzeczą straszną, ale jednocześnie naturalną. Kiedyś każdy będzie musiał się z nią zmierzyć. Jednakże odebranie komuś życia, jest czymś nienaturalnym i nie powinno mieć nigdy miejsca. Ludzie, którzy należą do Zakonu Feniksa, doskonale zdają sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie za sobą wojna. Nie zmienia to jednak faktu, że każda śmierć w naszym gronie, jest ciosem prosto w serce. Czuję się odpowiedzialny za tych młodych ludzi i za każdym razem mam wrażenie, że coś zrobiłem nie tak, że ominąłem jakiś istotny szczegół albo mogłem zrobić więcej niż w rzeczywistości zrobiłem. Ich poświęcenie dla sprawy jest jednocześnie budujące, ale zarazem odczuwam smutek. Podczas poprzedniej wojny przekonałem się doskonale, jak wiele osób może niesłusznie stracić życie lub zdrowie...
Jednak nie uważam, żeby stworzenie Zakonu Feniksa nie było dobrym rozwiązaniem. Powiem więcej, było najlepszym na jakie nas stać. Gdyby nie Zakon, zginęłoby jeszcze więcej ludzi, a każde ocalone istnienie to nasz sukces.
Pytanie: Skoro Voldemort jest taki potężny i niezwyciężony, to dlaczego jego celem jest wyłącznie świat czarodziejów? Dlaczego nie próbował zagarnąć także świata mugoli i panować nad całym globem?
Albus: Odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta, chociaż wolałbym udzielić inną. Tom gardzi mugolami, szczerze ich nienawidzi i wszystkie jego działania mają na celu zniszczenie niemagicznego świata. Właśnie o to chodzi, nie zależy mu na podbiciu i zdominowaniu mugoli, nie chce uczynić z nich swoich niewolników, on dąży do wymordowania ich. Zapewne jedną z ambicji Toma jest panowanie nad całym globem, jednakże ma być to świat czarodziejów. Dlatego też mordując mugoli, robi miejsce dla swoich popleczników... Światopogląd Riddle'a jest mroczny i niezrozumiały dla wielu osób, podejrzewam, że również i dla niego...
Pytanie: Co czujesz, gdy zostanie zabity jakiś członek Zakonu Feniksa? Masz czasem wątpliwości czy założenie tej organizacji było dobrym rozwiązaniem?
Albus: Śmierć jest rzeczą straszną, ale jednocześnie naturalną. Kiedyś każdy będzie musiał się z nią zmierzyć. Jednakże odebranie komuś życia, jest czymś nienaturalnym i nie powinno mieć nigdy miejsca. Ludzie, którzy należą do Zakonu Feniksa, doskonale zdają sobie sprawę z ryzyka, jakie niesie za sobą wojna. Nie zmienia to jednak faktu, że każda śmierć w naszym gronie, jest ciosem prosto w serce. Czuję się odpowiedzialny za tych młodych ludzi i za każdym razem mam wrażenie, że coś zrobiłem nie tak, że ominąłem jakiś istotny szczegół albo mogłem zrobić więcej niż w rzeczywistości zrobiłem. Ich poświęcenie dla sprawy jest jednocześnie budujące, ale zarazem odczuwam smutek. Podczas poprzedniej wojny przekonałem się doskonale, jak wiele osób może niesłusznie stracić życie lub zdrowie...
Jednak nie uważam, żeby stworzenie Zakonu Feniksa nie było dobrym rozwiązaniem. Powiem więcej, było najlepszym na jakie nas stać. Gdyby nie Zakon, zginęłoby jeszcze więcej ludzi, a każde ocalone istnienie to nasz sukces.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz