Autorka

              Cześć, z tej strony AlohomoraTej! I co ja mam więcej napisać? Kim jestem? To najgorsze pytanie na świecie, na które ja osobiście nie znam odpowiedzi. Jeżeli chodzi o blogi, to bardzo sobie cenię swego rodzaju anonimowość. Dbam o to, żeby oddzielać to, co się dzieje w internecie od tego, czym jest moja realna rzeczywistość. Prywatność jest bardzo ważna, dlatego niewielu rzeczy się o mnie dowiecie. Więcej mnie będzie w tym, co piszę niż w tej krótkiej informacji.
              Jestem osobą, która pragnie coś robić i gdy się do czegoś zobowiąże, to robi to. Koniec i kropka. Czasami biorę na siebie zbyt dużo, czasami chcę zrobić coś zbyt dobrze. To jest zaleta, ale tylko w określonych sytuacjach. Staram się być pozytywnie nastawiona do wszystkiego, co spotykam na swojej drodze. Jestem niepoprawną marzycielką. Każdej nocy, gdy kładę się spać, słucham muzyki, zamykam oczy i widzę coś cudownego, coś bajkowego. Zazwyczaj to właśnie moje nocne wizje macie okazję czytać. Totalny leniuch ze mnie, ale gdy trzeba to spinam się i robię co w mojej mocy, tak jak pisałam wcześniej. Uwielbiam jeść, kocham jedzenie! Dobra, to już chyba przesada. To staje się zbyt chaotyczne, żeby kontynuować. Wniosek taki: nie potrafię pisać o sobie. Wybaczcie.
              Z blogsferą jestem związana od dawna, nawet nie pamiętam od kiedy. Jednego dnia czytałam sobie jakieś opowiadanie na Onecie, a drugiego sama publikowałam już swoje. Wtedy to były inne czasy, miałam inny pseudonim (ktoś kojarzy Kalamburkę? to ja!), inne pomysły i wszystko było inne. Potem wylądowałam na blogerze, to też pamiętam jak przez mgłę. Chyba mam sklerozę… Dlaczego zaczęłam pisać cokolwiek? Właściwie to nie jest wynik pasji z dzieciństwa czy późniejszych lat. Chociaż tam mi się wydawało przez długi czas. Zaczęło się od tego, że zaczęli mi zadawać wypracowania szkole, a pisanie ich (o dziwo!) szło mi całkiem nieźle. Potem przy czytaniu jednego z opowiadań, poczułam, że sama chcę to robić. Z biegiem czasu stało się to nieodłączną częścią mojego życia. I tak już jest przez kilka lat!

              Mogłabym się rozpisać i wyjaśnić, dlaczego „Harry Potter”, ale odpowiedź na to pytanie jest chyba oczywista dla naszego pokolenia. W życiu każdego z nas był taki moment, że pojawienie się Harry’ego coś zaczęło. Kiedy ja byłam zakompleksionym i pogubionym dzieciakiem, sięgnęłam po sagę o młodym czarodzieju i wraz z kolejnymi częściami moje życie wychodziło na prostą. Te książki mi pomogły, stały się częścią mnie, której nigdy nie da się porzucić. Dlatego pielęgnuję tę odrobinę magii w moim świecie.

alohomoratej@gmail.com - pod tym adresem jestem dostępna i odpowiem na wszelkie pytania.

Wolę najgorszą krytykę niż nieszczere pochwały!

1 komentarz: